poniedziałek, 18 maja 2015

Turcja Motocyklem 2015 cz2

 
Nasz hotelik za dnia wygląda jeszcze lepiej niż w nocy. Po śniadanku ruszamy pomoczyć nogi w gorących źródełkach Pamukkali.
 
 

 
Z daleka góra przypomina bardziej Alpejskie stoki narciarskie pokryte śniegiem niż osady wapienne.
 


turkey motorbike




turkey motorbike

W języku tureckim słowo Pamukkale oznacza Bawełniany Zamek, a kto po raz pierwszy zobaczył z daleka białe wapienne tarasy ten nie będzie już zastanawiać się, skąd takie porównanie przyszło komuś do głowy.









 
Pamukkale powstało dzięki obecności 17 źródeł termalnych, z których na powierzchnię ziemi wydobywa się woda o temperaturze od 35 aż do blisko 100 stopni Celsjusza. Woda spływa w dół pod zboczu góry Cökelez, pozostawiając po sobie wapienne osady i wypełniając powstające w nich niecki. Szacuje się, że ten proces trwa nieprzerwanie od 14 tysięcy lat. Obecnie, wysoki na 160 metrów obszar pokryty osadami ma długość 2700 metrów, a jego szerokość to 600 metrów.



 

Po spędzonym przedpołudniu w przepięknym otoczeniu krajobrazów Pamukkale oraz zapoznanych Rosjanek ruszamy dalej. Dzisiaj nasz target to Kapadocja. Do przejechania ok 700 km co na Tureckie warunki nie stanowi żadnego problemu. Jeszcze podczas pobytu w hotelu załatwiamy sobie nocleg w Kapadocji oraz co ważne bukujemy bilety na lot balonem. Udaje się nam nieco utargować z ceny. Początkowo cena wynosiła 150 eur osoba za lot w dużym koszu o ile pamiętam 18 osób. W końcu dostajemy miejsce w komfortowym  jak mówił sprzedawca 8 osobowym koszu za 120 eur. Płacimy zaliczkę i jedziemy do Kapadocji.


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz